-->

7 pomysłów na... szkolną kosmetyczkę || BACK TO SCHOOL

Hej!
Rok szkolny już nastał, wakacje się skończyły i pora zawitać do szkolnych ław. Zawsze miałam dylemat co zabrać ze sobą do szkoły, co umieścić w mojej szkolnej kosmetyczce, co mi się może przydać?
To kilka moich propozycji, którymi możecie się zainspirować! Zapraszam!


~*~






#1 WF I ZAPACH
Żadne to odkrycie, że w szkołach jest wf i wiadomo, że jeśli nie ma się zwolnienia to trzeba na nim ćwiczyć. A jeśli ćwiczymy to niestety idzie się nieźle spocić. Dlatego warto do naszej kosmetyczki włożyć chusteczki nawilżane najlepiej jakby były antybakteryjne. 

Dzięki nim możemy przetrzeć się pod pachami oraz w innych strategicznych miejscach i już nie martwić się, że będziemy nieładnie pachnieć. Takie chusteczki mogą też być zbawieniem w trudne dni. Noście je cały czas w plecaku, a nie raz będą dla Was zbawieniem, będziecie czuć się świeżo i komfortowo.

Dodatkowo możecie ze sobą nosić jakiś zapach np. lekką i odświeżającą mgiełkę do ciała. Na moją ulubioną przepis znajdziecie na filmiku. A jeśli nie lubicie mgiełek, to możecie zapakować miniaturkę waszych ulubionych perfum. 


#2 CERA I MAT
Kiedy chodziłam do szkoły strasznie przetłuszczała mi się strefa T mimo moich starań i specjalnych pudrów matujących. Jeśli macie podobny problem to zaopatrzcie się w bibułki matujące, które dostaniecie w drogerii na kilka złotych. 

Takie bibułki to czasem tak naprawdę strata kasy i moim zdaniem wystarczą zwykłe chusteczki higieniczne, które po rozwarstwieniu działają identycznie jak bibułki. Możecie wykorzystać kartonik po starych bibułkach i porobić sobie nowe na wszelką okazję z chusteczki!


#3 MIESIĄCZKA I BÓL
Przyjdzie w końcu ten czas, że każda dziewczyna będzie musiała nosić ze sobą do szkoły podpaski czy tampony, no taki już nasz los więc ich nie może zabraknąć w naszej kosmetyczce. Zaopatrzcie się w kilka sztuk ulubionych podpasek na wszelki wypadek. Dodatkowo warto mieć ze sobą chociaż kilka tabletek dedykowanych na bóle miesiączkowe. Takich leków pani higienistka nie ma w swoim gabinecie, a uwierzcie mi kiedy boli nijak nie idzie skupić się na lekcji.


#4 USTA I ODDECH
W zimne pory roku usta pierzchną i szczypią i zawsze ze sobą wtedy noszę jakiś balsam do ust, więc nie mogło go zabraknąć w naszej kosmetyczce. Taki balsam ma wiele różnych zastosowań. Możecie go także nakładać na niewielkie otarcia, żeby przestały szczypać czy też na suche skórki, aby już się nie zadzierały. 

Dodatkowo do kosmetyczki włóżcie coś na odświeżenie oddechu tic tacki lub jakąś gumę miętową. Choć tych drugich na lekcji nie można żuć więc miętowe dropsy będą lepszym wyjściem, w końcu nie chcemy nikogo odstraszyć naszym nieświeżym oddechem kiedy nas znienacka zaskoczy.


#5 CHUSTECZKI
Wspominałam już o zwykłych chusteczkach higienicznych, które mają dużo zastosowań, ale warto też się zaopatrzyć szczególnie okularnicom w chusteczki specjalnie do okularów. Uwierzcie mi lepiej patrzy się przez czyste okulary! Takie chusteczki możecie też użyć do przetarcia ekranu telefonu czy brudnej szyby w autobusie, a taki listek kosztuje kilka groszy! Jeśli naprawdę takie chusteczki wydadzą się Wam zbędne to zwykłe też dadzą radę, ale nimi trzeba się trochę namachać aby uzyskać pożądany efekt.


#6 LUSTERKO I SZCZOTKA
Jeśli Wy tak jak i ja kiedyś nie macie luster w toaletach szkolnych lub zawsze do niej Wam nie po drodze, to warto wziąć ze sobą malutkie lusterko. Mak z drugiego śniadania tylko czyha aby wejść pomiędzy zęby, a pryszcz już wychodzi na nosie. Dlatego Warto mieć ze sobą lusterko aby skontrolować sytuację.

Dodatkowo zawsze miałam ze sobą zapasową gumkę do włosów na wypadek gdyby ta na włosach się popsuła, albo gdybym w dzień rozpuszczonych włosów zapomniała gumki na wszelki wypadek oraz nosiłam ze sobą kilka wsuwek dla niesfornych kosmyków.


#7 DŁONIE I PAZNOKCIE
Paznokcie zadzierają się i łamią od zawsze i tego nie przeskoczymy, szczególnie wtedy kiedy w waszej szkolne nie można ich malować, dlatego zawsze miałam ze sobą malutki pilniczek, aby ścierać zadziory i wygładzać połamane paznokcie dzięki temu zawsze były w wmiarę dobrej kondycji. 

Dodatkowo wartko mieć ze sobą balsam do skórek, ponieważ suche potrafią nieźle denerwować, a obskubane nieładnie wyglądają. Oczywiście nie musicie nosić specjalnego balsamu, jak wcześniej wspominałam balsam do ust też nada się do skórek, albo krem do rąk! Wmasowany w skórki też da pożądany efekt, a dodatkowo nawilży nam suche dłonie od kredy czy od twardej wody ze szkolnej łazienki.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz