-->

"Tak trudno być mną" - Dagmara Półtorak

Hej!
Już niedługo powrót do szkoły, prawda? Przenoszenie bloga nadal trwa. Pamiętacie jak zastanawiałam się czy otworzyć nowy dział? Oto pierwsza propozycja do niego. Miłego czytania!



***

Trudno być dwudziestodwulatką. W dodatku taką, dla której każdy dzień ze zwariowaną rodziną jest wyzwaniem! Matka ciągle wynajduje nowe diety,sposoby na życie i zajęcia, a przy tym bezustannie kłóci się ze swoim mężem. Starszy brat utrzymuje kontakt głównie z komputerem, a młodszy,zwany Smarkiem, jest nieprzewidywalny w realizacjach swoich szalonych pomysłów i ma zdecydowanie zbyt dużo energii.
Na urodziny chłopcy sprawiają swojej siostrze nieoczekiwany prezent - psa Killera, który podejrzanie przypomina bestię z morza. A to dopiero początek niespodzianek. Okazuje się, że dziadkowie, który mieli się rozwodzić -zostali pojmani w Tajlandii w trakcie swojej drugiej podróży poślubnej.Tymczasem matka zdążyła już wpaść na pomysł przygarnięcia mężczyzny poznanego przez Internet. Czy tajemniczy autor przewodników turystycznych, zupełnie nieprzystojny (no, może trochę) okaże się seryjnym zabójcą?
Autorka określiła swoją powieść mianem„romantycznej groteski z dużą dozą absurdu". I rzeczywiście - z urokiem, niezwykłym humorem i dystansem opisuje rzeczywistość, która otacza nie tylko ją i jej bohaterkę, ale nas wszystkich.

(Źródło: wab.com.pl)



Niedawno szczęśliwym trafem wpadła mi w łapki ta oto książka. Tak jak mówi sama autorka to "r
omantyczna groteska z dużą dozą absurdu". Z początku - po kilkudziesięciu stronach - pomyślałam, że to książka o niczym... cały czas czekałam na to, co lubię najbardziej, czyli wątki miłosne... I się doczekałam! Szkoda, że dopiero po połowie książki dane mi było dowiedzieć się, że jest to jednak romans, ale jak to mówią cierpliwi zostaną wynagrodzeni.
Z pewnością jest to książka dla ludzi niegłupich, bowiem autorka umieszcza w tekście dużo porównań i ubarwień sytuacyjnych zaczerpniętych z historii czy wiedzy ogólnej. Na początku trochę to przeszkadza, ale później dochodzi się do wniosku, że to bardzo fajne i bez tego książka nie byłaby już taka dobra.

Sceny z życie opisane są bardzo kolorowo i bardzo fajnie wracało mi się do przygód bohaterki, a pod koniec (czyt. gdzieś już po środku do samego końca) nie mogłam się od niej oderwać. Bardzo łatwo jest się wczuć w postać i śmiać się z sytuacji, jakie musiała przejść Narratorka. Nieraz wybuchałam głośnym śmiechem i spadałam z fotela. I był też taki moment, w którym uroniłam łzę (to chyba była scena na weselu, kiedy Martin 'chwycił za klamkę' - co za emocje :D -). W fabule byłam jedynie troszeczkę zawiedziona zakończeniem. Nie zrozumcie mnie źle... zakończyło się tak jak powinno, ale było to trochę takie jak w amerykańskich filmach co nie pasowało mi do oryginalności tej książki.
Ogólnie uważam, że książka jest bardzo pozytywna. Polecam ją każdemu, kto lubi się pośmiać i poczytać o typowych i tych mniej typowych sytuacjach opisanych w groteskowy sposób. Myślę, że jest to wspaniała lektura na leniwe popołudnia do oderwania się od codzienności. Uwaga! Skutecznie odcina od rzeczywistości!

Gratuluję autorce pomysłu i realizacji go, a w szczególności dobrego debiutu. Czekam na kolejną książkę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz