-->

AKCEPTACJA SIEBIE

Witam wszystkich!
Niestety to jeszcze nie relacja z Eventu chociaż zdjęcia otrzymałam i bardzo chciałabym już opublikować swoje odczucia na wyżej wymieniony temat, taki był planowany kolejny artykuł, ale...
ostatnio przeglądałam bloga dość dogłębnie ponieważ przymierzam się do zmian na blogu (swoją drogą macie może jakieś propozycje, co zrobić aby blog był bardziej dla Was przejrzysty?) i w księdze gości do której zaglądam bardzo rzadko natknęłam się na ciekawy komentarz. Oto on:


"PRZECZYTAJ

'Ja osobiście nie popieram tych ludzi którzy chcą przytyć ani tych co chcą schudnąć. Najlepiej być sobą i nie przejmować się innymi. Do was należy decyzja..' 0 Ty to napisałaś. To głupie. Nigdy nie ważyłaś za dużo, prawda (lub za mało)? Usprawiedliwiasz tylko tych, którzy mają niedo- lub  nadwagę? Ważę o kilka kilogramów za dużo, co widać, ale nie sądzę, bym miała nadwagę. Jak mam być sobą, jeśli nie schudnę? Waga oddziałuje na psychikę, przez to nie mogę patrzeć ludziom w oczy bez myśli w stylu 'pewnie uważają mnie za grubasa'. Moim zdaniem takie myślenie, jakie zaprezentowałaś, to usprawiedliwianie lenistwa, kiedy nie chce nam się zadbać o siebie. Prowadziłam niezdrowy tryb życia, jadłam za dużo, za mało się ruszałam, a odchudzanie się - dieta i ruch - to nic innego jak proces leczenia. Trzeba odchudzać się z głową - i to powinnaś napisać. Nie wybijać ludziom takim jak ja odchudzanie z głowy, bo tacy ludzie przez to nigdy nie poczują się komfortowo na zakupach, musząc wybierać w tych większych numerach. Co do odchudzania się z głową - gdzieś tu przeczytałam krytykę diety, że po tym, jak wprowadzamy pewne zasady względem żywienia i chudniemy, powracamy do starych nawyków. TO ZŁE PODEJŚCIE, bo dieta to właśnie, jak pisałam, proces leczenia, wyzbywania się złych nawyków, które mają nie wrócić. TO się nazywa zdrowa dieta - kiedy uwalniasz się od zgubnego działania słodyczy, smażonych dań po dziewiętnastej (osiemnastej) czy jedzenia 'obiadów na kolację'. Może i znasz się na kosmetykach, ale, niestety, należysz do ludzi, którzy mnie denerwują, którzy 'pozwalają' tym grubszym 'być jakimi są'; mówisz: 'kochaj siebie!'. Kochaj siebie i co? I podziwiaj ładną, szczupłą dziewczynę z okładki magazynu w tle Twojego bloga, patrz na jej piękne kości policzkowe, jakie mogłabyś mieć, gdybyś schudła te kilka kilo (tak jest w moim przypadku, nie wyolbrzymiam), kochaj siebie i nie spełnij marzenia o tym, że będziesz na prawdę szczupła i zaczniesz w końcu lubić chodzić nazakupy ze starszą i dużo szczuplejszą siostrą, która ubiera się świetnie, a zawsze rozprawia się z wybieraniem spodni w jakieś dziesięć minut, podczas gdy ty potrzebujesz minimum trzydzieści, by znaleźć ładne i względnie wygodne, a jednocześnie w Twoim rozmiarze? Nie, to nie przejdzie. Więc mam prośbę. Nie rób ludziom wody z mózgu, nie mów, że mogą zostać jak są, bo przy swoich nawykach, jeśli nic nie zmienią, za trzy lata będą zwyczajnie grubi - jak ja - a zawsze łatwiej jest schudnąć pięć niż dziesięć kilo.
To chyba tyle. Fajnie by było, gdybyś umieściła ten wpis w kolejnej notce, żeby zobaczyły go wszystkie jedenastolatki z tendencją do otyłości, które przez Ciebie zrezygnowały z walki o szczupłą sylwetkę i zdrowy tryb życia.
Nie żartuję"

~Zła, 2011-07-08 10:11

  

Nie wiem czy naprawdę spodziewałaś się, że opublikuję go, ale oto i on, ponieważ uważam, że trzeba Ci jakoś odpowiedzieć, a innej sposobności nie widzę, ponieważ nie zostawiłaś żadnego adresu e-mailowego.
Nie wiem także czego konkretnie oczekiwałaś, ale chyba nie myślałaś, że pozostawię to tak bez komentarza. Nie chcę się kłócić, bo nie o to w tym wszystkim chodzi. Jeśli odczuwacie w mojej odpowiedzi jakiś podwyższony ton czy nutę gniewu z góry przepraszam, ale nie tak to odczuwam i nie tak to odbierajcie, bo właśnie takiego zamiaru nie mam.
Moja odpowiedź jest krótka: zdania nie zmieniam i co więcej uważam tak nadal, ale myślę, że nie uchwyciłaś sedna tego zdania. Przede wszystkim chodziło mi o to, że nieważne jak wyglądasz, ale ważne jakim człowiekiem jesteś.

Na wstępie w gwoli małego sprostowania i nakreślenia sytuacji.
W tamtym okresie kiedy starałam się wymyślić i napisać jakąś 'notę' - w których swoją drogę ani trochę fachowości w nich nie ma - rzeczywiście nie miałam problemów typu "za mało" czy "za dużo" ciała. Teraz mam te "za dużo" i chociaż czasami przeszkadza mi to i owo to akceptuje siebie w pełni, ponieważ to jaka jestem siedzi w środku, a nie na zewnątrz. I teraz mam pojęcie i dalej uważam, że należy być sobą i nie przejmować się innymi. Ja rozumiem, że żyjemy w świecie gdzie wyznacznikiem tzw. "normalności" są kolorowe pisemka pokazujące kobiety o idealnych kształtach i idealnych rysach, a rozejrzałaś się kiedykolwiek dookoła? I co, otaczają Cię same takie "idealne kobiety"? Myślę, że jednak nie... głupie są właśnie te ideały, do których dążymy i głupie jest to, że cały świat za nimi podąża. Ja wiem, że świata nie zmienię, ale mogę siebie i z takim przekonaniem akceptowania siebie żyje mi się lepiej i jestem szczęśliwa.
Jak masz być sobą? A jak inni mają być sobą z innymi kompleksami? Pomyślałaś może czasem, że są ludzie z innymi problemami? Może idzie dziewczyna jeszcze grubsza i myśli okropniejsze rzeczy? A może idzie chłopak ze strasznym trądzikiem i wstydzi się każdego spojrzenia, bo ludzie pomyślą, że jest ohydny? A może idzie niska dziewczyna ze spuszczoną głową bo nie chce wzbudzać myśli jaka jest śmieszna kiedy wszyscy spoglądają z wysoka na jej czubek głowy? WSZYSCY MAMY KOMPLEKSY I PROBLEMY, a jeśli uważasz że nie masz się czym przejmować to próbujesz tylko siebie oszukać. Ostatnio miałam okazję się o tym przekonać na warsztatach dot. pewności siebie.
Tak, jeśli ktoś zdecyduje się odchudzać bo siebie nie akceptuje powinien odchudzać się z głową, ale jak też dodałam -wasza decyzja - nikogo nie zmuszam, nikomu nie naprostowuję myślenia i nie usprawiedliwiam lenistwa. Jeśli ktoś tak się poczuł: usprawiedliwiony to tylko i wyłącznie jego osobisty sposób logicznego myślenia, który moim zdaniem nie jest zbyt poprawny.
A metka to tylko metka, nauczyłam się nie raz, że choćbym była rozmiarów modelki to w każdym ubraniu na świecie nie muszę wyglądać ładnie, idealnie czy po prostu dobrze. Grunt to dobrać idealny krój pasujący do sylwetki. Wtedy będziemy wyglądać zawsze dobrze, bo co z tego że moja przyjaciółka przykładowo nosi 34, a ja 40 kiedy ona w kroju odpowiednim dla moich szerokich bioder wygląda jak w worku, a na mnie leżą świetnie i odwrotnie ona w spodniach idealnych dla płaskich pośladków wygląda zgrabnie, a ja jak z cztery razy większą pupą. Rozumiesz o co mi chodzi?
Na okładce w tle bloga jest moje zdjęcie, po względnym retuszu i dziwnie wygiętych ustach ponieważ wymyślałam jakieś śmieszne miny aby zdjęcie mi się podobało i pasowało do koncepcji. Jak już wspominałam mam trochę za dużo, ale pucułowate policzki miałam zawsze nawet jak byłam szczuplejsza. Twarz tyje nam ostatnia, a w gwoli ścisłości podbródek. Jak schudniesz nie przesadzając zobaczysz jedynie niewielką różnicę, twarz niewiele Ci się zmieni.
Ja po prostu po drugiej stronie monitora widzę złą dziewczynę, która szuka motywacji aby schudnąć i chciałaby się jakoś usprawiedliwić bo stoi na rozdrożu. Tak naprawdę jaki jest Twój problem, bo nie w Twoim kilku kilogramowym komentarzu. Za dużo złości włożyłaś w ten komentarz. Jeśli chcesz porozmawiać o sednie sprawy pisz na mysia08@vp.pl , może spróbuję Ci jakoś pomóc o ile ta moja odpowiedź nie jest wystarczająca. Jeśli to Ci pomoże być szczęśliwszą to się odchudzaj, mi pomaga pozytywne myślenie. Każdy jest inny i wyjątkowy.

Teraz na koniec może zmodyfikuję moje zdanie, aby było bardziej aktualnie i adekwatne do sytuacji, już kiedyś przytoczyłam to mojej przyjaciółce i teraz zacytuję siebie z przed kilku miesięcy: "ja lubię i akceptuję moje ciało, ale nie lubię tego jak widzą je inni"
I jeszcze tak dla przykładu, natknęłam się na bloga którego bardzo podziwiam:

a jednak można być wyjątkowym i akceptować siebie pomimo odmienności :)

A Wy jak sądzicie, zgadzacie się ze mną, czy z przedmówczynią, a może macie swoje zdanie? Jestem ciekawa Waszych opinii :)

7 komentarzy:

  1. a ja bardzo zgadzam się z Toba;) Kazdy pownien miec swoje zdanie o sobie i nie przejmowac się tym jak postrezgaja nas inni. Wazne abysmy my się dobrze czuli w swoim ciele;)

    OdpowiedzUsuń
  2. І liκe thе valuable information you supplу
    іn уouг aгtіcles.
    I'll bookmark your weblog and take a look at again here frequently. I'm moderately sure I ωill
    be told ρlenty of nеw stuff proper right hеre!
    Βest of luck for the next!

    Heгe is mу page; magnoliastatekennels.com

    OdpowiedzUsuń
  3. I all the tіme used to ѕtudy рaragrаph in news paрers but now as
    I am a user of internet thus fгom now I am
    using nеt fοг articles,
    thanks to wеb.

    Also viѕit my web page; nowoczesne oświetlenie

    OdpowiedzUsuń
  4. I like thе valuable іnfогmаtion уou provide tο youг articles.
    I ωill bookmarκ your wеblog аnd chеck once
    morе rіght here regularly. Ι'm quite certain I will learn plenty of new stuff right right here! Good luck for the following!

    My web blog - kredyty konsolidacyjne

    OdpowiedzUsuń
  5. Great beat ! I wοuld like to аppгentice while you amend уouг ωеb site, how cаn i subsсribe foг а blog site?
    The асcount aіded me а acceptable deal.
    I had been tinу bit acquainted of thiѕ your broadcast proνided bright cleаr conсept

    My page :: listwy przysufitowe

    OdpowiedzUsuń
  6. There is definately a great deal tο learn abοut
    thіs subјect. I геally lіkе all of thе
    points уou made.

    Take a look аt my web-site: agencja reklamowa poznań

    OdpowiedzUsuń
  7. bez akceptacji nie ma motywacji :)
    a otyłość to jest choroba i leczyć trzeba
    a autorka komentarza niech po prostu schudnie jak jej tak zależy i tyle. albo zgrabna dupa albo mc donald. wszystkiego mieć nie mozna :P

    OdpowiedzUsuń