Hej ho!
Dzisiaj 28 dzień miesiąca i pora na podsumowanie dotyczące zapuszczania włosów. Jest to co miesięczna aktualizacja.
W tym miesiącu przychodzę z nieco lepszym humorem ponieważ porost trochę nie ruszył za sprawą jednego specyfiku ;)
~*~
Ten miesiąc nie mogę spisać na straty ponieważ przybył mi uwaga! aż 1 słownie jeden centymetr długości włosa :) Znów szału nie ma, ale to wciąż start, do mety raczej jeszcze daleko, a to za sprawą wcierki z czarnej rzepy firmy Joanna, którą namiętnie wmasowywałam codziennie w skalp.
Jak zaopatruję się w użycie specyfików na ten miesiąc?
- szampon Hipp...................................... w użyciu
- szampon Isana..................................... w użyciu
- odżywka Isana...................................... w użyciu
- maska biowax...................................... czeka
- aska biowax z henną............................... w użyciu
- olejek arganowy................................... czeka
- olejek rycynowy................................... w użyciu
- olejek paprykowy.................................. czeka
- siemię lniane...................................... skończone
- spray solny tony@guy............................. postój
- wcierka Jantar..................................... w użyciu
- wcierka Joanna czarna rzepa.................... skończona
- maska eveline -argan+keratin...............w użyciu
W tym miesiącu nie szalałam z zakupami, przystopowałam z włosomaniactwem ale! coś jednak nowego musiało zagościć na łazienkowej półce. A mianowicie w końcu w biedronce wypatrzyłam maskę od Eveline, Argan + Keratin i do tej pory zdążyłam ją użyć może z dwa razy. Efektów jakiś szczególnych nie zauważyłam może oprócz tego że przy naturalnym wysychaniu włosów po masce skręt włosa staje się jakby mocniejszy. Sama nie wiem, nie potrafię jeszcze do końca osądzić. Skusiłam się także na kilka próbek masek do włosów biowax oraz zakupiłam dwa olejki od firmy Marion.
Codziennie: wcierałam wcierkę Joanna czarna rzepa, po skończeniu jej przerzuciłam się na wcierkę Jantar. Do siemienia lnianego nie mam jakoś zapału wracać, ponieważ nie zauważyłam szczególnych efektów i w tym miesiącu go nie spożywałam.
Dwa/trzy razy w tygodniu: myję głowę szamponem Hipp bądź Isana. Wcieram we włosy po umyciu olejek arganowy od Bioelixire, a końcówki zabezpieczam jedwabiem od Biosilk. Nazajutrz po wyschnięciu wcieram znów olejek arganowy. Testuję także co dwa dni kurację olejkową tzw. 7 efektów w ampułkach od firmy Marion.
Dwa razy/trzy razy w miesiącu: na skórę głowy nakładam olejek rycynowy przy pomocy miękkiej szczoteczki do zębów jednocześnie wykonując masaż pobudzam cebulki do wzrostu, a na resztę włosów maskę wedle uznania. W tym miesięcu zamiennie biowax z henną oraz Eveline Argan + Keratin zostawiam to tak na kilka godzin pod foliowym czepkiem owijając głowę ręcznikiem
Kilka prostych zasad: pokłóciłam się w tym miesiącu z włosami i zaczęłam je związywać codziennie nawet do snu. Staram się ich nie rozczesywać, nie bawić się nimi oraz nie stylizuję ich na gorąco dlatego w tym miesiącu odpuściłam sobie zdjęcia z prostymi włosami.
Efekty?
Długość na dzień 28.05.2014r.
Skręcone - 45cm
Proste - ?
Odrost - 3cm
Centymetr jest i uśmiech na twarzy się pojawił. Porównując miesiąc wcześniejszy jest się z czego cieszyć. Natomiast kondycja włosów jest słaba. Coraz częściej zastanawiam się nad ich ścięciem dla ich zdrowia, ponieważ nie wyglądają za dobrze i to co im urośnie to i tak się złamie. Ciągle się waham ponieważ szkoda mi każdego centymetra.
Baby hair rosną jak szalone i teraz jak związuje włosy w kok czy kucyk naokoło głowy posiadam śmieszną aureolkę z krótszych i tych już dłuższych młodych włosków ;) Wygląda to dosyć zabawnie, ale cieszę się z posiadania nowych przyjaciół ;)
Do wypróbowania:
- Aloe wera żel
- Suplement na porost włosów Hebrapolu;
- Drożdże piwne w tabletkach
- Maska do włosów od Alterra;
- Olejowanie olejem stymulującym wzrost włosów, Khadi;
- Olejek paprykowy
- Wcierka jantar
- Laminowanie włosów na ciepło żelatyną;
- Czesanie włosów Tangle Teezer'em;
I tak do wygląda po kolejnym miesiącu zmagań z niesfornymi lokami. Mam wrażenie, że buntują się jeszcze bardziej i wtedy nie mam ochoty ich oglądać. Myję, schnął związuję je, odżywiam, związuje je, wstaję rano, poprawiam kok i tak w kółko.
A u Was jak zmagania włosowe? Macie dla mnie jakieś nowe porady?
xoxo Anna N
Ja od kiedy przefarbowałam się na blond zauważyłam że włosy rosną i to nie wolno, lecz na ciemnych włosach cieżko jest to u mnie zauważyć, ale włos to włos i tak w końcu urośnie :)
OdpowiedzUsuńU mnie również ostre zapuszczanie :) Obecnie stosuję Jantar, zobaczymy jakie będą efekty :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i życzę powodzenia w zapuszczaniu ;) Latem włoski szybciej rosną ;)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy, wyglądają bardzo zdrowo :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki , niech rosną szybko :)
OdpowiedzUsuńA ja swoje planuje obciąć i to sporo.
Takich krótkich jak ty teraz nie miałam, tzn. nie pamiętam tego (jakieś 30 parę lat temu ;)
faktycznie efekt jest!! gratuluję wytrwałości
OdpowiedzUsuńpowodzenia w dalszym zapuszczaniu włosów :)
OdpowiedzUsuńHej! Nominowałam Cię do Liebster award! Będzie mi miło, jeśli odpowiesz na pytania! :)
OdpowiedzUsuńhttp://aniaq14.blogspot.com/2014/06/liebster-award.html
Ja swoje włoski zapuszczam już od 3 lat i systematycznie podcinam. Mam ciąglę ponad pas ;) Tobie życzę równie wytrwałości ;*
OdpowiedzUsuńPowodzenia w zapuszczaniu :)
OdpowiedzUsuń