Hej!
Kolejny filmik i tym razem DIY. Tak kosmetyki można robić w zaciszu własnego domu i nie potrzeba wcale dużo skomplikowanych składników. Czasami wystarczy zasypka dla niemowląt i już mamy połowę sukcesu!
~*~
#0 BAZA
- olej kokosowy;
- spirytus kosmetyczny;
- czynnik barwiący
- łyżka;
- świeczka;
- pojemniczek;
Tak naprawdę warto zacząć od stwierdzenia, że na tej bazie można stworzyć o wiele więcej kosmetyków, niż te które prezentuje poniżej. Zachęcam do eksperymentowania i tworzenia idealnych odcieni dla Was. Pamiętajcie ogranicza Was tylko Wasza wyobraźnia!
#1 RÓŻ DO POLICZKÓW
Jako czynnik koloryzujący tutaj dodatkowo użyłam: cieni do powiek. Ja wybrałam swoje w odcieniach różu, ale równie dobrze możecie poeksperymentować z brzoskwiniami, niebieskościami czy czerwienią. Wszystko zależy od tego jaki efekt chcecie uzyskać.
Do pojemniczka wyskrobujemy odpowiednią ilość cieni i mieszamy je ze sobą. Nad świeczką rozpuszczamy odrobinę oleju kokosowego i dodajemy do mieszanki tak samo jak spirytus kosmetyczny. Wszystko należy robić na oko do uzyskania gęstej papki. Na koniec ugniatamy ją tak aby spłaszczyć powierzchnię, później będzie się lepiej z nim pracowało. Odstawiamy do wyschnięcia na min. 2-3 godziny i możemy zacząć używać!
#2 ROZŚWIETLACZ
Tutaj zasada wykonywania rozświetlacza wygląda tak samo. Ja użyłam: białego cienia do powiek oraz połyskującego pigmentu, aby nadać cerze blasku. Zmieszałam je ze sobą dodałam rozpuszczonego oleju kokosowego oraz spirytusu kosmetycznego.
Na koniec wszystko ładnie połączyłam i wyrównałam powierzchnię, aby się później lepiej pracowało. Odstawiłam do przeschnięcia na ok. 3 godzinki i rozświetlacz jest gotowy. Pracy przy tym jest niewiele, a ja się mogę cieszyć niepowtarzalnym efektem, ponieważ nie da się kupić tego właśnie rozświetlacza w sklepie!
#3 BRONZER
Bronzer wykonujemy dokładnie tak samo. Jako czynnika koloryzującego użyłam kakao extra ciemne, ale równie dobrze mógłby to być brązowy cień wymieszany z innymi. Dodatkowo aby zwiększyć jego ilość posłużyłam się zasypką dla dzieci. Wszystko połączyłam razem w miseczce i dokładnie wymieszałam. Pamiętajcie aby nie było żadnych grudek.
Później już standardowa procedura, olej kokosowy i bronzer. Mieszamy, przekładamy do pojemniczka, wygładzamy powierzchnię, odstawiamy do wyschnięcia i już, to na tyle :)
#4 BALSAM KOLORYZUJĄCY
Balsam koloryzujący do ust czasami może okazać się lepszy niż ten kupiony w sklepie. Tak naprawdę wszystko zależy od tego co do niego dodacie. Im więcej składników odżywczych ze sobą kompatybilnych tym lepiej.
Co potrzebujemy?
- ulubiona pomadka;
- olej kokosowy;
- wazelina;
- wit. A lub E;
- kropelki zapachowe;
- łyżka;
- świeczka;
Na łyżkę nakładam na oko trochę wazeliny, oleju kokosowego maści z witaminą A, dodaję odrobinę ulubionej pomadki. Kropli miętowych użyłam dlatego, żeby balsam przypominał mi ulubionego EOS'a. Teraz wszystko podgrzewam nad zapaloną świeczką jednocześnie mieszając. Kiedy wszystkie składniki dokładnie się połączą przelewam je do pojemniczka. Odstawiam do zastygnięcia i super odżywczy, delikatnie koloryzujący balsam do ust gotowy!
#5 LIP TINT
Pamiętam kiedyś był straszny szał na lip tinty, szczególnie jak Benefit wypuścił swój słynny Bene Tint. Takie farbki do ust można zrobić samemu i naprawdę niewiele do tego potrzeba.
Co potrzebujemy?
- barwnik spożywczy;
- woda;
- pojemniczek;
Jest tego niewiele, bo tylko to tak naprawdę jest potrzebne do stworzenia farbki do ust. Barwnik z powodzeniem możecie zastąpić słodką oranżadką w proszku w odpowiednim kolorze. Ja dodatkowo postanowiłam dodać olejku arganowego, ponieważ chciałam żeby tint nie wysuszał mi ust.
W sumie nie wiem czy to jest dobry pomysł ponieważ warstwa natłuszczająca wypycha cząsteczki barwnika co daje efekt niezamierzony i tint słabiej barwi usta, więc raczej pomińcie ten krok. Zamiast barwnika spożywczego możecie wycisnąć sok z truskawek albo buraka i rozcieńczyć trochę z wodą. Jak już osiągniecie zamierzony efekt to przelewacie wszystko do pojemniczka i gotowe, możecie zacząć go używać.
#6 PUDER
To mój ulubiony kosmetyk z tych wszystkich tutaj zaproponowanych. Sprawdza się rewelacyjnie aż naprawdę sama się zdziwiłam. Polecam gorąco wypróbować go choćby z ciekawości.
Co potrzebujemy?
- zasypka dla dzieci;
- cynamon;
- podkład;
- pojemniczek;
Do pojemniczka wsypujemy zasypkę dla dzieci tak aby wypełnić mniej więcej 3/4 jego objętości. Teraz możecie dodać łyżeczkę cynamonu. Cynamon ma właściwości odkażające, antybakteryjne. Jeśli lubicie jego zapach to dodatkowo uzyskacie właśnie wspaniały zapach.
Wszystko razem porządnie mieszamy i dodajemy dość sporą ilość podkładu, ale uważajcie nie przesadźcie! Wszystko razem powinno mieć konsystencję wilgotnego piasku. Jeśli tak nie jest to kontynuujcie dodawanie podkładu po troszeczku, aż do momentu uzyskania zadowalającego efektu. Z drugiej strony jeśli przesadzicie i dodacie za dużo podkładu możecie dołożyć zasypki i ponownie wymieszać aż otrzymacie to co chcecie.
#7 POMADKA
Kto by pomyślał, że da się stworzyć ulubiony kolor pomadki z kredek dla dzieci? Bo właśnie się da. Kolory można dowolnie miksować i eksperymentować. Kredki dla dzieci są nietoksyczne i są całkowicie bezpieczne dla naszej skóry.
Co potrzebujemy?
- woskowe kredki;
- wazelina;
- łyżka;
- świeczka;
- pojemniczek;
Na łyżeczkę dodajemy na oko trochę wazeliny jeśli dacie jej więcej kolor będzie bardziej przezroczysty - mniej: będzie bardziej napigmentowany. Ja postawiłam na kolor różowy, czerwony i tak niebieski, ale tylko odrobinę. Czy wiedziałyście, że pomadki mające w sobie trochę niebieskiego pigmentu optycznie sprawia, że zęby zdają się bielsze? I właśnie dlatego postanowiłam zrobić eksperyment, który ogłaszam za udany.
Wszystko razem ze sobą mieszamy i czekamy, aż całkowicie się rozpuści. Kiedy uzyskamy jednolitą konsystencję to możemy przelać naszą pomadkę to pojemniczka i odstawić do całkowitego wyschnięcia. Rekomenduję nakładać ją pędzelkiem wtedy uzyskacie lepsze krycie, a palcem będziecie musiały trochę nie namęczyć :)
To już wszystko na dzisiaj jeśli chodzi o domowe kosmetyki kolorowe DIY.
Znałyście któryś patent, a może same kiedyś wykonywałyście coś podobnego?
Podzielcie się ze mną swoimi przepisami!
Ja się z Wami tymczasem żegnam i do następnego, pa!
xoxo Anna N
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz