Hello!
Za oknem u mnie prawdziwe urwanie chmury! Dzisiaj środa i pora na podsumowanie tygodniowe akcji. Pierwszy testowałam aloes i myślę, że poszło mu całkiem dobrze :)
Za oknem u mnie prawdziwe urwanie chmury! Dzisiaj środa i pora na podsumowanie tygodniowe akcji. Pierwszy testowałam aloes i myślę, że poszło mu całkiem dobrze :)
~*~
Na pierwszy ogień z polecenia koleżanki (pozdrowienia dla Milki :*) idzie aloes. Ona tak samo jak ja zmaga się z problemami z trądzikowymi i jak ja po różnych kuracjach szuka sposobów na tzw. wybielenie blizn potrądzikowych. Ostatnio zgadałyśmy się w tym temacie i postanowiłam przetestować Aloes. W domu w doniczce od lat mama hoduje tą roślinę i po latach denerwowania mnie tylko (bo przeszkadzała zaciągnąć bez problemu roletę na okno) w końcu na coś się przyda :)
Dla lepszego zobrazowania poniżej pokazuję zaznaczone blizny po kuracji aloesem na które miała zadziałać, ponieważ jak możecie zauważyć dorobiłam się kolejnych w trakcie. Jak widać dzięki aloesowi blizny stały się znacznie jaśniejsze, ale nie zniknęły całkowicie do tego im jeszcze daleko. Ale! Ale jak tylko na tydzień stosowania myślę że jest to raczej efekt woow. Chociaż nie wydaje mi się aby aloes był w stanie w pojedynkę wybielić blizny całkowicie. Całkowicie zdolne są de tego kwasy. Zostawiam Was sama z tym porównaniem, co myślicie?
A oto efekty tygodniowej (od 2 - 9 kwietnia) kuracji i zabawy z aloesem:
Po i przed |
Dla lepszego zobrazowania poniżej pokazuję zaznaczone blizny po kuracji aloesem na które miała zadziałać, ponieważ jak możecie zauważyć dorobiłam się kolejnych w trakcie. Jak widać dzięki aloesowi blizny stały się znacznie jaśniejsze, ale nie zniknęły całkowicie do tego im jeszcze daleko. Ale! Ale jak tylko na tydzień stosowania myślę że jest to raczej efekt woow. Chociaż nie wydaje mi się aby aloes był w stanie w pojedynkę wybielić blizny całkowicie. Całkowicie zdolne są de tego kwasy. Zostawiam Was sama z tym porównaniem, co myślicie?
Przed i po |
Aloes jest to roślina lecznicza znana pod nazwą Aloe vera, nazywa się tak naprawdę Aloe barbadosiensis. W skład surowca uzyskiwanego z liści aloesu wchodzi wiele składników niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Pomimo, iż większość to woda, swoją obecność zaznaczają także różne rodzaje białka roślinnego, witaminy z grupy B (B1, B2, B3), witamina C, a także prowitaminy witaminy A. Bogaty jest również w mikroelementy, takie jak potas, magnez, fosfor, cynk, wapń, sód, żelazo, siarka, a także glikozydy, polisacharydy oraz enzymy. Wszystko to razem potrafi zdziałać cuda i właśnie dzięki temu aloes wraz ze swoimi właściwościami jest tak często stosowany.
Jak stosowałam?
Ważne! Pamiętajcie, aby wszystkie kosmetyki sporządzone w domu trzymać wyłącznie w lodówce nie dłużej niż tydzień!
Wyskrobałam łyżeczką a potem posiekałam cały miąższ i przełożyłam do czystego pojemniczka. Następnie
rozgniotłam jedną tabletkę witaminy C na proszek i wymieszałam z posiekanym miąższem. Wedle uznania możecie też dodać witaminę E w proszku lub żelu do kupienia w aptece.
Taką mieszankę nakładałam na blizny raz-dwa razy dziennie.
rozgniotłam jedną tabletkę witaminy C na proszek i wymieszałam z posiekanym miąższem. Wedle uznania możecie też dodać witaminę E w proszku lub żelu do kupienia w aptece.
Taką mieszankę nakładałam na blizny raz-dwa razy dziennie.
Tonik/Mgiełka Aloesowa domowej roboty
Chciałam aby tonik był w jak najczystszej postaci. W internecie
znajdziecie mnóstwo różnych przepisów z dodatkiem cytryny, naparu z rumianku, czy wody destylowanej itp. Ja natomiast pokusiłam się o nakładanie na twarz soku wyciśniętego prosto z aloesu bez żadnych dodatków.
znajdziecie mnóstwo różnych przepisów z dodatkiem cytryny, naparu z rumianku, czy wody destylowanej itp. Ja natomiast pokusiłam się o nakładanie na twarz soku wyciśniętego prosto z aloesu bez żadnych dodatków.
Do tego celu posłużyłam się sokowirówką, ale jeśli żadnej nie posiadacie to żaden problem! Wystarczy poodcinać sobie kawałki aloesu, przekroić je na mniejsze cząstki i siłą swoich rąk sok wycisnąć przez jałową gazę, którą możecie kupić za grosze w aptece! Po wykonaniu toniku przechowuj go maksymalnie tydzień w lodówce.
Sok przelałam do buteleczki z atomizerem i codziennie rano przed nałożeniem kremu
i całą rutyną makijażową spryskiwałam nim twarz i czekałam aż się wchłonie. Swoją buteleczkę posiadam po wcześniej zużytym kosmetyku. Tego typu pojemniczki możecie kupić sobie na Allegro lub popytać u siebie w aptece. Jeśli nie chcecie atomizera przelejcie sok do zwykłej buteleczki np, po zużytym kosmetyku i używajcie jak tonik:)
i całą rutyną makijażową spryskiwałam nim twarz i czekałam aż się wchłonie. Swoją buteleczkę posiadam po wcześniej zużytym kosmetyku. Tego typu pojemniczki możecie kupić sobie na Allegro lub popytać u siebie w aptece. Jeśli nie chcecie atomizera przelejcie sok do zwykłej buteleczki np, po zużytym kosmetyku i używajcie jak tonik:)
Jeśli chciałam użyć wyciśniętego aloesu właśnie jako tonik, to po prostu spryskałam płatek kosmetyczny i przetarłam nim całą twarz.
Wcieranie Aloesu
Jeśli nie mamy aloesu pod ręką?
W aptece za kilkanaście złotych możecie kupić buteleczkę soku z aloesu lub zajrzyjcie na allegro. A jeśli chcecie gotowego toniku to zajrzyjcie na półkę Ziaji po tonik aloesowy.
I to na tyle mojej zabawy z aloesem. Efekty są widoczne i jeśli nie znajdę niczego lepszego będę do niego wracać :) Teraz zaczynam przygodę z cytryną ;) A Wy co sądzicie o efektach? Też spróbujecie któregoś ze sposobów na aloes, a może znacie jeszcze lepsze przepisy? :)
xoxo Anna N
efekty spektakularne - super :))
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie miałam nigdy problemów z trądzikiem więc i bez blizn się obeszło. Sposób jednak podsunę mojej przyjaciółce, która niestety nie miała tyle szczęścia co ja.
OdpowiedzUsuńPoleć koniecznie :) może i jej pomoże :)
UsuńCiekawy i przydatny post z tym aloesem. Myślę, że na lepsze efekty trzeba poczekać, ale już widać, że powoli wszystko ładnie się goi :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :) teraz zamierzam przetestować cytrynę :D może będzie lepsza :)
UsuńAz trudno uwieńczy,ze tak ładnie się goi.Od lat borykam się z trądzikiem.Chyba zafunduję sobie aloesową kurację
OdpowiedzUsuńKoniecznie spróbuj w jakimś stopniu na pewno pomoże! I przysięgam że ten test trwał tylko jeden tydzień
UsuńJednak nie ma to jak natura :) czekam na cytrynowego posta :D
OdpowiedzUsuńWow rzeczywiście nieźle jak na tak krótki czas stosowania
OdpowiedzUsuńDzień Dobry! Chciałabym zaprosić na swojego bloga, jest to blog z recenzjami, dopiero zaczynam, ale myślę, że gdybym początkowo posiadała czytelników, to byłoby dla mnie ogromną motywacją :) http://all-about-cupcake.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńUwielbiam aloes! :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie na blogu dzisiaj poczytałam o żelu aloesowym i postanowiłam też spróbować :)
UsuńJa aloes wspominam bardzo dobrze - chyba muszę zasadzić w nowym mieszkaniu ;)
OdpowiedzUsuńJa nie mam aloesu w domu. Niestety. Ale fajnie sie sprawdził. Musze w końcu zrobic cos ze swoimi bliznami.
OdpowiedzUsuńHej, pytanie mam, ktoś kupował aloes w sklepie nazdrowo.pl ?
OdpowiedzUsuńZ trądzikiem walczyłam ponad 7 lat , dziś jestem szczęśliwa z efektów jakie przyniósł mi krem z śluzem ze ślimaka :-) używałas moze ??? Efekty są rewelacyjne :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)