-->

Zapuszczam włosy! ~28.04.2014r.~

Hej wszystkim!
I dzisiaj przyszła ta pora, czas na miesięczną aktualizację serii, zapuszczam włosy! Jesteście ciekawe jak mi poszło? Zobaczcie :)


~*~






Jest to pierwszy miesiąc i nie spodziewałam się cudów, ponieważ początki podobno zawsze są najtrudniejsze. Czy mam rację? Ale nie sądziłam, że uzyskam efekt minusowy.

Swoje włosowe zmagania rozpoczęłam od tzw. "riserczu" (ang. research), czyli poszukiwań - mówiąc w przenośni przekopania internetu. Szukałam wszelkich informacji o przyśpieszeniu porostu włosów i czuję, że tematu nie wyczerpałam jeszcze w całości. Ciągle jeszcze dużo przede mną.

Niemniej jednak znalazłam parę rzeczy godnych uwagi, od których postanowiłam zacząć a raczej na które pozwoliła mi mój portfel wraz z funduszami. 

Do testów zaprzęgłam rydwan składający się z takich koników jak:

  • szampon Hipp..................................... w użyciu
  • szampon Isana..................................... czeka
  • odżywka Isana..................................... w użyciu
  • maska biowax...................................... czeka
  • olejek arganowy................................... czeka
  • olejek rycynowy................................... w użyciu
  • olejek paprykowy.................................. czeka
  • siemię lniane...................................... w użyciu
  • spray solny tony@guy............................. w użyciu
  • wcierka Jantar..................................... czeka
  • wcierka Joanna czarna rzepa.................... w użyciu

I to by było na tyle tego na co mogłam sobie pozwolić, bo moja wish lista jest znacznie większa, ale cieszę się tym co mam i na razie nie planuję dokupować niczego, chyba że kosmetyk z jakiejś rodziny mi się skończy to będę nijako zmuszona kupić coś nowego. Jak na razie nic tego nie zwiastuje więc przejdźmy może do konkretów :)


Codziennie: jem siemię lniane, a przynajmniej starałam się bardzo. W okresie świątecznym po prostu o tym mi się zapomniało, ale przez większość miesiąca jadłam ziarenka w takiej postaci w jakiej są. Smakiem przypominają troszeczkę słonecznik i jedzenie go może być ciekawą i smaczną przekąską w ciągu dnia. Jeśli po skończeniu opakowania nie znajdę ciekawszego zamiennika zakupię kolejne opakowanie. Od trzech dni wcieram także wcierkę z czarnej rzepy firmy Joanna. W środku miesiąca skończył mi się suplement diety i nie posiadam jeszcze zastępcy.

Dwa razy w tygodniu: myję włosy szamponem dla dzieci firmy Hipp, który wspaniale oczyszcza. Włosy po nim są aż tępe i gotowe do odżywiania. Dalej nakładam błyskawiczną maskę z L'Oreala oraz mieszam ją wraz z odżywką z Isany od czasu do czasu dodając odżywkę z Nivea Long Hair Repair. Po umyciu na mokre włosy oraz po wyschnięciu nazajutrz nakładam olejek arganowy z Bioelixire. Moje włosy dosłownie go piją i opakowanie znika w błyskawicznym tempie.

Dwa razy/trzy razy w miesiącu: olejuje skalp olejkiem rycynowym przy pomocy miękkiej szczoteczki do zębów jednocześnie wykonując masaż pobudzam cebulki do wzrostu. Nakładam także maskę biowax henna do włosów ciemnym i zostawiam na kilka godzin pod foliowym czepkiem owijając głowę ręcznikiem.

Kilka prostych zasad: staram się nie rozczesywać włosów w ogóle aby niepotrzebnie ich nie łamać. Staram się także spinać lub związywać włosy również na noc jak najczęściej aby zminimalizować możliwość połamania się końcówek.

Efekty?



Długość na dzień 28.04.2014r.

Skręcone - 44 cm
Proste - 46 cm


Jak widać na razie są minusowe wręcz, ponieważ aby wzmocnić włosy i pobudzić je do działania podcięłam centymetr z długości. Jednak liczyłam na nadwyżkę albo chociaż wyrównanie wyniku, ale się zawiodłam. Włosy w tym miesiącu nie urosły w ogóle.

Niemniej jednak doczekałam się mnóstwa baby hair przy linii włosów, tuż przy skórze głowy oraz wydaje mi się, że włos zaczyna się wzmacniać i trochę nabierać objętości. Nie ma tego złego jak to mówią... ;)


Do wypróbowania:
  • Aloe wera żel
  • Zabespieczanie końcówek przed łamaniem się
  • Suplement na porost włosów Hebrapolu;
  • Drożdże piwne w tabletkach 
  • Maska do włosów od Alterra;
  • Olejowanie olejem stymulującym wzrost włosów, Khadi;
  • Olejek paprykowy
  • Wcierka jantar
  • Laminowanie włosów na ciepło żelatyną;
  • Czesanie włosów Tangle Teezer'em;
  • Arganowa odżywka Eveline 8w1;
  • OMO (odżywianie-mycie-odżywianie);

Na przyszłość dla zobrazowania efekt postanowiłam sprawdzać po odrostach, które aktualnie mierzą 2 cm. Ich długość najłatwiej jest zmierzyć i faktycznie po nich zauważę czy włosy mi rosną czy stoją w miejscu. Jestem ciekawa czy w przyszłym miesiącu zauważę w końcu różnicę.



Dziewczyny tak wygląda moja aktualna pielęgnacja. Polecacie mi wypróbować coś jeszcze? Tyle jest tego wszystkiego, że się w tym powoli gubię a nie chcę sobie zaszkodzić.



xoxo Anna N

7 komentarzy:

  1. Powiem szczerze, że używam podobnych produktów :P Mi zimą włosy rosły jak szalone, teraz mają wiosenny przestój, ale chyba chcą się trochę ruszyć, jak wynika to z moich obserwacji :P
    Pamiętaj, z pielęgnacją jest tak jak w przysłowiu - co za dużo to niezdrowo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tak :) staram się znaleźć w tym równowagę oraz wystosować jakąś systematykę ;)

      Usuń
  2. Hej wpadłam w odwiedziny i ja:)

    Niezły arsenał wspomagający porost włosów,na pewno będę efekty,trzeba trochę poczekać:)
    U mnie włosy gdzieś szybko rosną jak na złość bo nosze krótkie moja fryzjerka się śmieje że tak jest że po jej ręce wszystkim szybko rosną włosy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. trzymam kciuki! oby rosly jak najdluzsze ! ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja mam wrażenie, że zamiast zapuszczać powinnaś podciąć końcówki. Wyglądają jakby były przesuszone :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak sądzę ale strasznie mi szkoda każdego centymetra :(

      Usuń
    2. Ja ostatnio ścięłam jakieś 3-4 cm, dla ich zdrowia, choć było mi ciężko :( Nie zapuszczaj na siłę, najważniejsze aby były zdrowe! Niestety włosy nie będą ładne, jeśli będą miały przesuszone końcówki, a im dłużej będziesz zwlekać tym bardziej będą się psuć. Myślę, że na początek powinnaś je podciąć, dopiero później walczyć o przyrost. Ja tak zrobiłam i myślę, że to był dobry krok.

      Usuń